Tak jakbym już kiedyś biegał w tych butach, choć fakty mówią, że to absolutnie pierwszy raz kiedy trenuję w Ghost 13.
Po przebiegnięciu ok 500km, po warmińsko-mazurskich lasach i asfaltach wokół Gąsiorowa, czuję, że mogę się wypowiadać .
Ten krótki test, kieruję głównie do tych, którzy po raz pierwszy zastanawiają się nad zakupem „duchów”.
Wiosną biegałem w Cascadiach 14, na zmianę z Glycerin 17, dwa model dość różne od siebie, sztywniejszy, terenowy vs elastyczny, miękki, asfaltowy. W zależności gdzie i jak biegałem, wybierałem odpowiednio Cascadię do lasu i na spokojne treningi ( choć zdarzały się żwawe II zakresy) i Glycerin na asfaltowe treningi w II i III zakresie. Mówiąc prościej, jeśli chciałem poczuć się pewniej w lesie, to Cascadia, jeśli szybciej, ale komfortowo na asfalcie, to Glycerin.
Kiedy opowiadam o butach, staram się zawsze zestawiać i porównywać do innych modeli, wtedy łatwiej wyczuć o co chodzi, kiedy mówimy np. bardziej miękki, elastyczny, twardy, dynamiczny. W przypadku butów te pojęcia sa moim zdaniem bardzo względne. Zatem ten sam but może być jednego biegacza miękki a dla drugiego twardy.
Metodę porównania polecam w trakcie zakupów, nawet jeśli jesteście zdecydowani na konkretny model, zawsze warto przymierzyć jedna lub dwa inne, aby poczuć bardziej.
Ale do rzeczy, czyli do Ghost 13:
#3 Drop, dla miłośników niskiego, nie polecam, choć osobiście nie czuję tak bardzo tych 12mm.
#4 Amortyzacja, myślę, że dla biegaczy do 80 kg w zupełności wystarczająca, nawet biegając po chodnikach jest komfortowo, bez nieprzyjemnego uczucia ubijania nóg .
